Powszechnie i w różnych okolicznościach wspominamy o oszczędzaniu. Słowo oszczędzanie przewija się w wielu reklamach albo w telewizji bądź w radiu. Ciężko jednoznacznie określić to działanie. Dla niektórych to tańszy produkt, tańsza usługa, promocja cenowa albo ekstra gratis do zrobionych zakupów. Dla innych jednakże, odłożenie części funduszy na konto – tzw. namacalne korzyści wynikające z „oszczędzania”. I nie sposób sklasyfikować tychże działań w sposób jednoznaczny, to wszystko wszak prowadzi do tego samego celu – zalet dla nas płynących. Czy potrafimy oszczędzać? Odkryjmy w głównej kolejności możliwości, jakie na co dzień posiadamy oraz z których stosowanie po pierwsze, nic nas nie kosztuje, a po wtóre, może dodać się do określonych oszczędności we własnym domowym budżecie. Masowo występującym środkiem promocyjnym są gazetki promocyjne okolicznych marketów. Fakt, w ciągu tygodnia ze skrzynki wyciągamy ich sporo, co może w jakimś stopniu drażnić, ale warto jednakże skupić się sekundę i przejrzeć dokładnie przed wyrzuceniem ich do śmieci. Dlaczego? Różnice w cenach artykułów spożywczych nabywanych w sklepach w tym samym mieście, miasteczku, dzielnicy, sięgają wielokrotnie 35%. Zobaczmy na prosty przykład. Identyczny jogurt wypijany regularnie na śniadanie nabyty w markecie X kosztuje nas 1,35 zł jednakże w markecie Y, oddalonym od sklepu X o 5 minut drogi, w aktualnej promocji 0,95 zł. Różnica w wartości wynosi 40 gr. Data przydatności do spożycia wspomnianego produktu, kończy się za 21 dni, w związku z tym możemy wyposażyć się w zupełnie spory zapas produktu. Ponadto, nie musimy robić zakupy w bliskim „ulubionym” supermarkecie ale w tym najtańszym aktualnie! Dlaczego najtańszym aktualnie? Bo ceny promocyjne zamieniają się mniej więcej co tydzień. Najtańszy dyskont w zeszłym tygodniu może okazać się najdroższym w drugim. Skupiamy się na poszczególnych artykułach. Omówiony jogurt wypijany przez nas na śniadanie to razem 0,40 zł mniejszy koszt dla własnego budżetu. W skali tygodnia dostarcza nam już to kwotę rzędu 2,80 zł. Załóżmy, iż nie wyłącznie my lubujemy się w naturalnych śniadaniach i dodatkowy członek naszego własnego budżetu konsumuje rano omawiany jogurt. Pomnóżmy w tym wypadku realne oszczędności x2! 5,6 zł w skali tygodnia w sytuacji wyłącznie jednego produktu? To pewnie sporo. Nie bójmy się robić małych „zapasów”. Trochę więcej produktów, zakupionych w atrakcyjnej cenie, z datą ważności umożliwiającą realne skonsumowanie, pomoże nam zaoszczędzić parę gr. A dlaczego by nie analizować często pojawiających się promocji? Nie oddać 10 minut na przejrzenie ofert specjalnych, promocji dnia bądź jak to ładnie określane jest poprzez różne markety, aby przyczynić się do konkretnych oszczędności w własnym budżecie domowym? Propozycja jest oczywista, a naprawdę regularnie ignorowana albo pomijana poprzez nas. Nierzadko inspirujemy się wygodą, wybierając się na konkretniejsze zakupy do ulubionego dyskontu, ignorując to, co dzieje się „u konkurencji” nie mając świadomości, iż moglibyśmy odłożyć całkiem sporo gotówki. Zastanówmy się nad tymże jak mało potrzeba żeby odłożyć całkiem znaczącą sumę do wydania na coś extra. Wystarczy łatwy rachunek, prosty arkusz kalkulacyjny, kilka wyliczeń oraz analiza realnych zalet jakie możemy posiadać, a o których właśnie regularnie zapominamy.

3 grudnia 2017 admin Finanse , ,